Kłębuszkowe zapalenie nerek
Kolejny wpis.
Przy obecnym zainteresowaniu, może się okazać, że blog posłuży mi bardziej jako pamiętnik, a nie jak zakładałem sposób na wymianę zdań:)
Ale to nic, czasem nawet jeśli coś przeżyjemy ale spojrzy się na to w formie tekstu można wyciągnąć nowe wnioski. Trudno też liczyć na czytelników, w czasach w których wszyscy piszą a nikt nie czyta:)
Krąży mi dziś w myślach, okres o którym nie wspominałem jeszcze, a jednak był znaczący, mianowicie przez około rok brałem zastrzyki z leku, który nazywał się SYNAKTEN DEPOD. Nie wiem czy poprawnie zapisałem nazwę ale nie o to chodzi. Lek zaaplikowano w chwili kiedy miałem największe obrzęki, był bardzo trudno dostępny i bardzo drogi w tamtym czasie. Seria zastrzyków na trzy miesiące kosztowała wtedy ok 50.000 zł. Ja otrzymałem dwie serie i na szczęscie był to już lek refundowany. Niestety wąskie grono lekarzy wiedziało cokolwiek o tym preparacie. Moje wysiłki by czegoś się dowiedzie,ć spełzły na niczym. Udało mi się jedynie w necie ściągnąć niemiecką ulotkę i przetłumaczyć ją w translatorze i to była cała moja wiedza.
Lek został zlecony i już. Nikt mi nic o nim nie powiedział niczego nie wytłumaczył, jedynie na pierwszy zastrzyk domięśniowy zostałem zaproszony z moją partnerk,ą aby w przyszłości zastrzyki mogły być wykonywane w domu i to wszystko.
Jak można się domyśleć działania uboczne musiałem odczuć na własnej skórze:
Potworne bóle głowy, splątanie, bezsenność, trądzik młodzieńczy, uderzenia gorąca, potliwość do tego stopnia że w nocy musiałem zmieniać piżamy, obwód karku zwiększył mi się do 54 cm. Skutki uboczne złagodniały po okoł 2 miesiącach i wtedy dopiero zacząłem dostrzegać pozytywy.
Stałem się silniejszy, wyniki nieco się poprawiły i przy okazji ustąpiły nawracające obrzęki. Kiedy się już przyzwyczaiłem do leku i zacząłem być z niego zadowolony został on wyłączony z leczenia bez słowa wyjaśnienia. Oficjalnie nie był już potrzebny ale nie oficialnie wiem, że był kłopot z jego ściągnięciem do kraju. Kto wie jak sprawy potoczyły by się dalej bo obrzęki ustąpiły trwale. Teraz wiem mniej więcej jak działał lek, jest to lek hormonalny, który wymusza na przysadce mózgowej produkcje naturalnych sterydów przez organizm.
Takie właśnie podejście służby zdrowia zmusza mnie do szukania informacji na różne sposoby:)